sobota, 17 lutego 2018

Konkurentki - version 1

- Kurwa, wyjadłyśmy już wszystkie chipsy... - Sylwia rzuciła pustą paczką chipsów przez pokój i otuliła się kołdrą. Klemsa natomiast siedziała na krześle biurowym, kręcąc się.
Klemsa była u Sylwii na nocce - dwie najlepsze koleżanki.
- Życie. Co ty z tymi chipsami masz? Będziesz na starość grubą kurwą i nikt, podkreślam: NIKT cię nie zechce. Przemyśl to.
- Klemsa, uważaj jak ty mnie nazywasz. Sama będziesz obleśna. Jedna paczka chipsów na tydzień nie zaszkodzi w karierze nawet Kardashian.
- Ja obleśna?? Spierdalaj. Mylisz się. Ty wpierdalasz co dzień nie tylko chipsy, ale też kilogram żarcia z Maka.
- W tej chwili zachowujesz się jak sucz. Nie wiedziałam, że ty mi liczysz kilogramów jedzenia! Jesteś pierdolnięta. Mam 15 lat, mam czas.
- Gówno nie czas! - Klemsa wstała z krzesła i usiadła na łóżku Sylwii - 15 lat, metr siedemdziesiąt i 55 kilo. To dużo! Czas schudnąć w końcu.
Sylwia się chytrze zaśmiała i szybko zareagowała:
- Kurwo, co ty sądzisz? Że jestem gruba? Pożałujesz tego zaraz!
- Grozisz mi? Zapraszasz na jakąś denną noc i grozisz? Żałosna jesteś, Srylio.
Sylwia gwałtownie wstała z łóżka, wzięła 10-centymetrowe obcasy Klemsy i wyrzuciła je za okno.
- Żałosna? Powtórz to jeszcze raz, dziwko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz