czwartek, 29 czerwca 2017

KRONIKI SHEREO III, rozdział 3 (63)

Przygotowania do balu szły pełną parą. Zeus urządził taki wielki bal(CLXI). W końcu był tylko raz w roku. 
Przez magiczny portal przedostano się do wielkiego miejsca nazywanego tylko miejscem herosów. W północnej części tego miejsca widniała góra Olimp - niedostępne miejsce dla herosów, nimf, jakiegokolwiek nieważnego człeka. Bramy pilnował od niedawna 4pakowy bóg Stullfus. Miała być to kara za zdradę przy walce gigantów i Bogów. 
I właśnie przy morzu będzie odbyty bal. Wodę ciągnie Posejdon, od Olimpu, po górę aż spływa po całym miejscu herosów. 
Legenda głosi, że jak ktoś popłynie czymkolwiek przez wody, aż do zielonego drążka, napotka tam zapomnianą boginię wiedźmę strachu. 
Chciała się o tym przekonać Britney, która zamierzała udać się w rejs statkiem po dalekie kresy niebezpiecznych wód. Ale zanim to zrobi, odbędzie się bal. 
- Britney prawdopodobnie zemdlała, ponieważ ktoś dodał jej tabletkę gwałtu - doszło do uszu Brit która leżała w pokoiku P!nk.
- Ale jak to? Kto jej mógł dać? - spytała Avril.
- Nie wiem, dziewczęta. Mnie nie pytajcie - wyszedł z mieszkania Asklepios.
____________________________________________________________
- Kurwa, szybciej! - Suzanne przycisnęła pedał gazu. Jechała 240/h, i dobrze jej z tym. A chuj, że ją gonią gliny. Chyba. Przecież mają za słabe wozy na goniwty. Tak było w Szybkich i Wściekłych.
Suzanne swoją bryką za 1.000.000 jechała szosą. Nie bała się glin, jeżdżących pijaczyn czy wyboistych dróg.
Żyła na krawędzi. To jej motto: ''Żyć chwilą''. 
Cóż. Powiesi więcej osób, niż zamierza. Dokona zemsty.
Osz, kurwa.
Ślepy zaułek. Drewniany dom, dość spory.
Pieprzyć to.
Zdołała jeszcze trochę przyśpieszyć. Już prawie wóz się zaczął palić, gdy osiągnęła maximum. 
I wkroczyła do domku. Na szczęście nikogo nie było. Zwaliła meble, ściany. Z trudem przejechała. Maska uszkodzona, ale to pierdolić.
Udało się!
______________________________________
 Drugi dzień III edycji PBA.
Wszystkie trzy zebrały się pół godziny przed programem. W szatki Kelis podchodzi do Dev.
- Słucha, ty nie masz pra...
- O co ci kurwa znowu chodzi? O to, że napisałam prawdę na temat twojej nielegalnej fabryki?!
- Del! Gówno ci do tego! Jak sobie zamarzę mieć cyrk, to będę go mieć!
- Jebana suko, ty sobie nie zdajesz prawa z powagi sytuacji! - Dev wstała, i i zbliżyła się do Kelis - Zniszczę cię.
Dev skończyła nakładać buty i tym samym poszła do głównego Studia. Nikogo nie było. Dziwne... Dev zobaczyła na fortepianie jakieś kartki. Podeszła, i przekartkowała zeszyt.
Był to notatnik czerwony. Na okładce było napisane ''Bpa I''. Dev przeczytała połowę streszczonych przygód Britney, i o jej zwierzeniach zawartych na Olimpie.
Dev się zdziwiła. Chciała kontynuować czytanie, gdy to Studia wkroczyła Kelis. Dv szybko schowała notatnik do torebki, jednak Kelis to zauważyła.
- Nie czytaj cudzych zapisków, Del. - powiedziała Kelis otaczając dziewczynę. - Daj mi to, albo cię zjebie.
- Nie boję się ciebie, Glucie! Pamiętam jak 5 lat temu przez takie coś zniszczyłaś mi karierę, więc sobie daruj.
- Del, daj mi to, albo...
- NIE! - Dev rzuciła zeszyt za okno.
No i się na siebie rzuciły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz