sobota, 25 marca 2017

HOTEL SORHA - Rozdział 2 ''Czarna Krew''

TEN ROZDZIAŁ ZAWIERA PRZEKLEŃSTWA, ORAZ RZECZY OBRZYDLIWE. ODŁÓŻCIE JEDZENIE. TREŚĆ PRZEZNACZONA DLA DOJRZAŁYCH CZYTELNIKÓW.

Czarna krew lała się strumieniami. To był wodospad - wodospad kłamstw, suk, kurew, oraz innych rzeczy.
Wodospad Kłamstw - nazywany tak od stuleci, wodospad, w którym topiły się dziwki, które płaciły za pierzenie się na prawo i lewo. Znajdowali się tam też mordercy - mordercy ludzkich ciał, ludzkich zwłok. Nie zabrakło jebanych gwałcicieli. A chuj z tym!
Wszyscy znajdowali się tam. Wszyscy źli, a chuj z tym!
Pływał też tam Chris, który wstydził się za pokusę, za zło przeklęte.
Dopłynął do miejsca Skarżenia - do najczarniejszego miejsca na ziemi, ba! we wszechświecie! A byli tam ludzie, którzy polegli pokusie czarnego węża.
Chris położył się na szarym materacu, który pojawił się przy nim nagle.
I tu zaczęło się piekło...
3.
2.
1.
I nagle przyszli do niego ludzie. Zaczęli go macać. Jeden zajął się stopami - zaczął je lizać. Dopiero inny gwałcił Chrisa włosy. Jeszcze inny wsadzał mu chuja do dupy.
Potem przyszła czarna istota.
- PUŚĆCIE GO, ALE JUŻ!!! - krzyknął głos istoty.
Wyłoniła się zza drzewa...
Zmarła.
Krople krwi spadły nieopodal drzewa. Czarne, a zarazem przezroczyste. Taki paradoks.
Czarne krople, które ważyły tony, były napełnione smutkiem oraz goryczą...
Natomiast te przezroczyste emanowały seksem, były wręcz...
Za dużo pokazane na kroplach białych,
erotyka...
Biała dziewczyna zmarła z każdym dniem,
Który nadchodził codziennie - Z dnia na dzień o tej samej porze.
Biała dziewczyna, która była albinosem, wyłaniała się zza drzewa smutku, i z każdą godziną tworzyła się na nowo: wczoraj dziwką, dzisiaj dziewicą.
Chris podszedł do drzewa. Dotknął go...
...
Drzewo stało się zimne,
LODOWATE.
Chris nie mógł się poruszyć. Stawał się drzewem życia - tym samym, za dnia i co nocy.
''Za dnia, i co nocy''...
Wyryte słowa były na drzewie czwartym, przed chwilą był to Chris - męski dziwkarz, szmata, kurwa pierdolona, który bił i gwałcił swoje dzieci,
żony.
Teraz mu się należało - zmarł. Jego legenda była teraz na drzewie, na drzewie szarym, oznaczającą:
''Kurwa, nie człowiek, bowiem Szmaciarz''
CHRIS ZMARŁ.
***
Istota wstała. Miała mało czasu. Za chwilę znów miała się odrodzić. Pobiegła do Matki TsuhTsu, do matki, która rodziła legendy, MITY.
Spytała o kwiat Rossali, Kwiatu Odrodzenia.
Matka wskazała jej kwiat, który rósł na taborecie.
Istota go zerwała, i pobiegła odrodzić Chrisa.
A Chris, nie świadomy niczego, zgwałcił Istotę, która była za dnia dziewicą, w nocy dziwką.
C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz