piątek, 2 marca 2018

RICE: STOPIEŃ III: sezon II, rozdział 36

(Rozdział 36/2)
- Czy ja dobrze słyszę?? Tracę kurwa oko a Wy nie dajecie mi odszkodowania?! W takim razie umowa nas nie zobowiązuje - Klara podniosła się z krzesła i chciała wyjść. Jednak przytrzymał jej rękę Kontzuli (dyrektor).
- Jeżeli stąd wyjdziesz, dopadnę cię i zabiję kurwo. Usiądź grzecznie i słuchaj.
Klara się wyszarpnęła i odwróciła. Parsknęła.
- Nie boję się ciebie, i nie pozwolę na takie traktowanie. Znajdę sobie inną pracę.
- STÓJ!
Ale Klara pokazała fucka dyrektorowi i wybiegła. Na korytarzu zetknęła się z... Rice'em.
- Znowu się spotykamy - powiedziała, poprawiając okulary.
- Choć na chwilę - poprosił Rice, prowadząc koleżankę do windy. Akurat okazało się, że nie natrafili na nikogo.
- Co się tu dzieje? Pracujecie w wojsku? Szpital?
- Ty ty nie wiesz?? - Klara usiadła na łóżku - to sprawka Chaosu. Bolała cię ostatnio głowa? Nudności? To wszystko sprawka Chaosu. To ON nas tu zamknął.
- Co?? - Rice nie zrozumiał.
- Gówno. Kilkadziesiąt lat temu chcieliśmy leczyć ludzi, dbać o to. Nie mogliśmy potem wyjść. Ci co tu przychodzą już nie wyjdą. A co się dzieje poza wojskiem??
- Nie wiesz?? - krzyknął Rice - a no tak... Wichura nas oblazła. Śmiertelna. Nikt nie może wyjść, inaczej... zdechnie.
- CO?? To już taki tego poziom?? Niedługo Chaos się pojawi i nas wszystkich pozabija. My to wiemy.
***********************************
Seksela szamotała się w ogniu. Było piekielnie gorąco. Prawie że nie oddychała. Kaszlała, a jej twarz była czarna a ręce posiniaczone. Włosy rozwichrzone a ubranie bardzo brudne.
Złapała za kraty, próbując uratować swoją córkę.
********************************
Rice odszukał sali po raz kolejny i uruchomił sprzęt.
Wpisał szyfr 4-literowy. Niestety, ERROR 404
- Kurwa... - zaklną pod nosem, próbując wymyślić kolejny szyfr.
''5609''? ERROR 404
Rice próbował ciągle różnych kombinacji, aż wpisał ''8900''.
Plandeka się zwinęła, ukazując przed nim coś w postaci basenu...
Tylko zamiast wody była galareta... A jak zaglądał w tą ciecz nie widział swego odbicia...
Doskonale wiedział co to i jak to znaleźć.
Bowiem gdy trenował swojego kadeta indywidualnie, coś mu wypadło z kieszeni. Rice nie chciał się przyznać, że coś mu wypadło dlatego po zajęciach sam to wziął do ręki.
To ''coś'' było zwykłym kawałkiem papieru, który wskazywał wielką bibliotekę...
Rice w nocy targował się z Marcusem, III Oficerem, o klucz. Rice dał mu zastrzyk w szyję...
Rice wskoczył
************************************
- Błagam! Odpuście mnie! - krzyczała Seksela wniebogłosy.
Nagle cała fabryka wybuchła. CAŁA. Pozostawiła za sobą tumany kurzu i brudu. 
Cała fabryka, która była legendą już nie istniała. Lecz pozostałości...
***********************************
Wichura ustąpiła. Wszystko było jak dawniej. Prawie.
- Czyli mam rozumieć to tak, że ta fabryka już nie istnieje?? - spytał wkurwiony już Wastin.
- Spokojnie, opanuj nerwy na wodzy, Wastinie. Wiem, jak jesteś wkurwiony ale... wichura uspokoiła się już, a kamery nie widzą tego budynku... cegły, gruz - odpowiedział Rex.
- Ja w to nie wierzę!!! - Wastin potrząsnął Rexem.
- Spokojnie! P...
Jego wypowiedź przerwał gołąb, który przyleciał i upuścił nowo co napisaną gazetę.
:

WICHURA SIĘ USPOKOIŁA!!! CO Z NASZYM BOHATEREM - RICE'EM?

Wichura się uspokoiła, a co za tym idzie - wygraliśmy. Co z naszym bohaterem Rice'em który wykradł się z narady bazy, i udał się do nowo co odkrytego pomieszczenia w wojsku: Szpitalu?!!! I co się stało ze starą fabryką która momentalnie eksplodowała? To wszystko dziś w naszym 193275929 numerze gazety Wampirzej!

- O kurwa...    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz