czwartek, 1 marca 2018

RICE: Stopień III, odc. 35, cz. II (Walka)

Seksela ocknęła się.
Koniec złych myśli.
Wszystko w porządku.
Przyszła tu po to (dokładnie teleportowała) po uratowanie Kieszy. Nic więcej.
Jak na razie dalszych kroków zrobić nie mogła - przeszkadzał jej pistolet przystawiony do jej skroni, który huknął. 
Nie zdechła?
Powoli otworzyła oczy i oceniła sytuację. 
Kamil odłożył pistolet i zaklął. Rzucił sprzętem na drugi koniec pomieszczenia. ''Koniec tego dobrego'' - mruknął. Popchnął Sekselę, aż ta upadła.
Jednak Seksela spięła cipę i nie pozwalała sobą tak pomiatać. Kaszlnęła dwa razy, i powoli wstała. Piekły ją dłonie - w piwnicy były cegły o które się otarła, więc z jej dłoni pociekła mała strużka krwi. Skórka na dłoni była pęknięta, lecz mimo tego Seksela była wkurwiona.
Podniosła się i obróciła. Jebnęła z pięści w mordę Kamila. Ten odchylił się i wytrzeszczył oczy. Nie wiedział, że ta suka tyle potrafi. Potarł policzek i pociągnął ją za włosy. Ściągnął z niej suknię i zaczął macać piersi. Co prawda to prawda - był przystojny, ale nie chciała być taka uległa.
Wyrwała się mu i spoliczkowała tyle razy, że się przewrócił. Nagle smród poczuła tak bardzo, że odwróciła się. Zauważyła, że 4 belki siana leżały wokół siebie:
1 ------ 2 
           
3 ------ 4
Paliły się.
A wokół nich, na środku byłą metalowa, duża krata w której była...
- KIESZA?!!!
 Kiesza się paliła. Paliło się wszystko. Prawie i Seksela która co chwila kaszlała.
Seksela kucnęła. Nie mogła złapać powietrza.
Co się tu w ogóle...
******************************************
Rice wszedł do wielkiej biblioteki. Zauważył w niej olbrzymią mapę, na której było narysowane całe wojsko, całą bazę.
Cała mapa miała kilka metrów, na oko 30 metrów - tyle, ile najdłuższa ściana biblioteki.
Hmm... W wojsku był.. SZPITAL? Zajmował kolor niebieski - czyli południową część wojska.
Rice chciał się tam udać. Poszedł w miejsce działu prosektorium, tam gdzie wskazywała mapa.
Rice szedł raźnie, w stronę Szpitalu. 
Ktoś złapał go za rękę, więc się odwrócił.
- Kurwo, co uciekasz z zebrania? - spytał rozwścieczony Luis.
- Spierdalaj Luis, przepraszam.
Rice wypierdolił V Oficerowi, i pobiegł szybciej. Czas leci.
Wiedział, że musi wpaść do działu prosektorium by zbadał GALARETĘ - CZASU.
Wiedział.
Powitał Klarę, wieloletnią pielęgniarkę szpitala. Zobaczył, że ma opatrunek na oku.
- Co się stało?? - spytał Klarę nie na żarty.
Klara prychnęła. - Gówno się stało. Niedawno jakiś skurwysyn rzucił czymś toksycznym, i się prawie szpital spalił. A odłamki spadły na mnie, dokładnie: na moje oko.
Rice podziękował i bez pozwolenia pobiegł do POKOJU 450, czyli pokoju prosektorium i tajnego urządzenia, które jest mu potrzebne.
***********************************************
Seksela!!! - Kiesza również krzyknęła przez łzy.
- Wydostanę cię stamtąd! Tylko zaczekaj!
Seksela rzuciła się w wir ognia. 
C.D.N....

Kolejne przygody bohaterów ''Rice: Stopień III'', znajdziecie znajdziecie również w ''Wydział: Zwłoki''. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz