wtorek, 12 grudnia 2017

08.06.2002
Adresat: Laura Astreid
Adres: xxx
Nadawca: Emilia Skrzynecka
Treść:
Nie pozwolę sobie na takie traktowanie. Po pierwsze wchodzisz z ujebanymi gównem butami w nasze osobiste życie, nie dajesz nam żyć i nasyłasz jakiś pojebanych ludzi, którzy mają obowiązek ''zobaczyć jak rodzice się sprawują''. Nie. Ja mówię nie. Sprzeciwiam się, a ty wszystko zepsułaś. Żyliśmy dobrze, co więcej: wspaniale, ale znalazła się taka ''nauczycielka'', która zatruwać nam dupę będzie, i dyktować co mamy robić. Nie pozwolę sobie. Zajmij się swoją rodziną, swoimi obowiązkami i swoim życiem. Wczoraj opieka przyszła, opierdoliła nas za byle gówno, i zagroziła kolejnym wejściem. A to przez ciebie. Wyprosiliśmy służbę cudem - dopierdolili się o brudny dywan. Jeżeli będziesz tak się ''martwić'' co u nas, w końcu załatwię to osobiście, przychodząc do szkoły. Ja nie mam czasu pisać listy, i załatwiać jakieś bzdety. Ja mam firmę. Myślę, że to ciebie czegoś nauczyło.
09.06.2002
Adresat: Emilia Skrzynecka
Adres: xxx
Nadawca: Laura Astreid
Treść:
 
 Dzień Dobry. Od słów grzecznościowych nie zaszkodzi.
Księżniczka raczyła ruszyć cztery litery, i zająć się swoją córką?? Proszę Pani - ostatni raz do pani mówię: gówno (jeżeli na takim poziomie rozmawiamy) kogo obchodzi pani firma. Było sobie nie robić dziecka, by potem o nie nie dbać. Trzeba się zająć i tym, i tym. A ja już na to nie poradzę. Proszę nie przeklinać, na to JA NIE POZWOLĘ sobie pisać w listach, przynajmniej ze mną. I nie, nie wchodzę w czyjeś życie. Słucha: jestem nauczycielką, nie sąsiadką. Wychowawcą Katarzyny, nie jej koleżanką. Ja mam OBOWIĄZEK interweniować jej wulgarnego zachowania. Mam obowiązek dociekać, co w Waszej rodzinie (jeżeli jest taka potrzeba). I proszę nie mieć jak dziecko pretensji, że wezwałam Opiekę. Tak było trzeba zrobić od dawna. I jak nawet Pani nie wstyd wspominać dywanu - dobrze zrobiłam, jest u Was bałagan. Może i żyliście sobie jak (twierdzić można z lekka patologia), i nie dyktuję. Niczego nie psuję, tego Pani wciskać mi nie ma prawa, bo się sama ośmiesza. Niech Pani na mnie nie szczeka - bardzo dobrze zajmuję się moją rodziną, CAŁYM (podkreślam CAŁYM) moim życiem, i to nie ma być mordęga tylko po prostu obowiązek. Jeżeli tak Pani stawia sprawę, dopilnuję Opiekę by zbadała dokładniej Wasz dom. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz