piątek, 10 lutego 2017

Kilka słów o... lekturach szkolnych #10

Lektury szkolne, to najgłupsze książki jakie są.

Mało osób przepada za lekturami. Ja przeciwnie - nie cierpię ich!!!

Od 2 klasy podstawówki do teraz ANI RAZU nie przeczytałem lektury, i raczej nie przeczytam. Zanim zostanę obrzucony błotem, i czymkolwiek tam jeszcze, na usprawiedliwienie powiem, że czytałem streszczenia.
Nie wystarczy?
Żadne Kubusie Puchatki, żadne W Pustyni i w Puszczy, żadne Romeo i Julia - nie przeczytałem tego.
Nie wiem czy to specjalnie, czy to jest po prostu zrobione na złość uczniom, ale do tej pory żadna lektura nie przypadła mi do gustu. No może jedyna Ania z Zielonego Wzgórza.
Ja ogólnie jestem molem książkowym, uwielbiam czytać książki. Fantazy, mangi, nieraz westerny, a nie raz i obyczaje. Wiele przeczytałem, wiele mam książek, ale czy nie może być tak?:

Klasa głosuje na lekturę szkolną. Ta, która zdobędzie najwięcej głosów, zostaje pierwszą, która zostanie omówiona. Oczywiście mówię tu o książkach z ograniczeniem wiekowym, odpowiednim dla danej klasy.
A taka Zemsta, czy Opowieść Wigilijna nudzi.
Oczywiście mówię tu za siebie, mnie to nudzi.
Pozdrawiam, Mashimo Kasuse.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Inne z tej serii:
Kilka słów o... paleniu papierosów #1
Kilka słów o... przedmiotach szkolnych #2
Kilka słów o... fillerach. #3
Kilka słów o... wrogach w klasie #4
Kilka słów o... tapeciarach #5
Kilka słów o... leku na zawód miłosny #6 
Kilka słów o... ocenie niedostatecznej #7
Kilka słów o... ocenie dopuszczającej #8
Kilka słów o... ocenie dostatecznej #9
Kilka słów o... lekturach szkolnych #10
Kilka słów o... #11

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz