wtorek, 7 listopada 2017

RICE: Stopień III, rozdział 21 ''Wiem o waszym romansie''

Zmrok, po późnych Gimnazjalnych zajęciach ''Straszne opowieści'', 19.00 (Plac Zabaw)
Kiesza po swoich zajęciach, które uwielbiała, udała się na Plac Zabaw, żeby pomyśleć. Lubiła ten plac, miała z nim sentyment. Mimo tabliczki z:
''UWAGA! Prosimy nie używać z huśtawki, która może się załamać!''
nadal się huśtała. Ale tym razem nie sama.
Na drugiej huśtawce siedział jej wróg z klasy, Ana. Nienawidziła jej, zawsze musiała coś wygadać. Nie raz się z nią biła.
Kiesza bez słowa siadła na huśtawce, i powoli zaczęła się huśtać. Pierwsza odezwała się Ana.
- I jak, tam? Mal jest strasznie przystojny, no nie? - spytała z kpiną w głosie.
Kiesza wytrzeszczyła oczy, i skoczyła z huśtawki - Jak ty o tym się dowiedziałaś?!! - była bardziej zła, ani zdziwiona.
- Jak to skąd? - spytała się, po czym ryknęła śmiechem - ukradkowe wymiany zdań, wyjścia do toalety, a on niby po ważną sprawę.. to widać.
Kiesza usiadła na huśtawce, i z poważnym głosem, rzekła:
- Słuchaj, suko. Masz nikomu o tym nie mówić, jasne?
- Chyba  żartujesz, co? Przecież to jest legalne, nie gryź pizdy. Aa, przepraszam - jego fanki cię zeżrą. - powiedziała, i ponownie wpadła w głupawkę. Zaczęła się bardzo mocno huśtać.
Kiesza podeszła do niej, i zepchnęła ją plecakiem z huśtawki.
Ana spadła, i jęknąwszy, z trudem się podniosła.
- Kurwo jebana, KURWO! - Wrzasnęła, lecz Kieszy już nie było.
__________________________________________________________________
Seksela weszło do KoNsty, i udała się do Szefa. Gdy była blisko jego drzwi, Nana powiedziała:
- Hej, Seksela. Nikt cię tutaj nie chce, wypieprzyli cię, już cię pod łaską z powrotem nie wpieprzą - krzywy uśmiech Nany sprowokował Seksę.
- Zobaczysz.
Weszła do gabinetu, i przywitała się z Szefem.
- Witam Szefie, ja...
- Co tu robisz? X2! Zabrać Sekselę! - krzyknął, kliknął przycisk, i ci, co pilnowali wejścia do biura, zabrali ją.
- Zaczekajcie!
Rozkaz Szefa jest świętym rozkazem.
- Tak, szefie? - obrócili się, wraz z Sekselą, która była trzymana przez nich.
- Sekselo, powiedz mi jedno. Jak dostałaś się do KoNsty?
- Przez drugie wyjście, debilu - powiedziała, i zgrzytnęła zębami - a żeby ci się noga powinęła! - krzyknęła, a potem drzwi zamknęły się z hukiem.
Wywalili Seksę normalnym wejściem, i zatrzasnęli jej drzwi. Podniosła się.
- Sekselko!! - krzyknęła Nana - zapomniałaś czegoś! - Nana rzuciła z ósmego piętra błyszczyk do ust, i jej alkohol.
Alkohol trafił koło Seksy, a błyszczyk na nią.
- TY *&%$ #$%@ !#@ - bluźniła Seksela, chcąc zlać jej wroga. Niestety, i drugie wyjście było zablokowane.
- Suka, karma wraca - Seksela zacisnęła zęby, kopnęła drzwi, i poszła sobie.
_________________________________________________________________
Do każdego domu, w Rodzie Beriallów, dostarczone były gazety, nowy numer KoNsty. TV nadal nie było, lecz przemysł papierniczy nadal działał.
W domu Rice'a i Zablisa działy się na raz trzy rzeczy:
Rano Zablis ''ochrzcił'' dziecko (czyli nalał mu na głowę kilka kropel lawy, tradycja), nazywając go Miser
Potem Zablis zwołał egzorcystę, by zniweczył złośliwego ducha.
Druga rzecz, to dostarczenie gazety, otworem w drzwiach. 
Trzecia to przeteleportowanie się Rice'a do ich domu, z niebieskawą duszą. Rice przywitał się z egzorcystą, oraz z Zablisem, i bez wyjaśnień udał się z nim na dół, zawiązując ofiarę kajdankami, które są przymocowane do ściany podziemia.
Zablis przeprosił egzorcystę, i podniósł gazetę.
Razem przeczytali:

STRASZNA ROZPADLINA - EFEKTY KOSA I JEGO PODWŁADNYCH - WOJNA SIĘ JUŻ ROZPOCZĘŁA!

Efekty tej strasznej wojny są przez Kosa - straszliwego Wilkołaka, atakującego Nasz Ród! Dzięki specjalistycznym i dokładnym badaniom Rexa, możemy wywnioskować, jak się nazywa, jego budowa i zamiary. A to w tym numerze KoNsty!

Po wołaniu Rice'a, wszyscy trzej patrzyli na to w osłupieniu. Już wojna? Rice'a najbardziej to uderzyło. 
Nagle Miser, przestając się bawić swoją zabawką (nożem), powiedział do wszystkich, schodząc z blatu. Mówił głosem Wiedźmy.
- Jestem Wiedźmą, nie wygońcie mnie. Jestem tym razem po waszej stronie, chcę byście wygrali. Kos to jebana kurwa, która była ze mną bardzo długo. Potem mnie zdradził, i wyjechał.
Miser zamilkł, nadal bawiąc się końcem swojego noża.
Egzorcysta wyszedł, zostawiając ich razem.
Rice poszedł na dół, wraz z Zablisem.
_______________________________________________________________
Kos wkroczył do Rodu Beriallów, zostawiając swoje ślady. Swoją Armię zdeterminował. Bariallowie nie wiedzieli, iż jeszcze do Kosów dołączy Ród Lansessów...
_________________________________________________________________
Dusza była niebieska, dopóki znów Rice nie zmroził go kosą.
Daniel zrobił się normalnego koloru skóry. Nie mó krzyczeć, ponieważ miał zaklejone usta. A nawet jeśli, nikt by nie usłyszał, bo to podziemie.
Zablis zmierzwił mu włosy, po czym powiedział do Rice'a:
- Przepytujemy?
Rice przytaknął. Wraz z Zablisem usiedli na stole, patrząc na swoją ofiarę.
- Witaj, Danielu. Dawno się nie widzieliśmy. Jak wiesz, jestem Michał, ale tu nazywaj mnie.. hm.. może być.. Pan Michał?
- Daniel zaprzeczył (pokręcił głową w boki).
Nagle jego ręce zalśniły. Został porażony prądem.
- Aaa, a nie mówiłem ci Danielku, że jak podasz złą odpowiedź, to kopnie cię prąd? - Rice miał zatroskaną minę, a po chwili wybuchnął niekontrolowanym śmiechem - tak kończą kurwy.
Rice dotknął jego kajdanków przymocowanych do ściany, i okrytych zieloną mazią.
- Ta maź, jest źródłem prawdy, Danielu. Jeżeli powiesz coś źle, od razu pierdolnie cię prąd. Przystąpimy w konću do rzeczy?      
_______________________________________________________________
Seksela weszła do Hotelu, i zapytała recepcionistkę:
- Witam. Jest tutaj Wastin?
- Nie mogę podawać poufnych informacji - powiedziała recepcionistka - przykro mi.
- Przykro ci? - zaśmiała się Seksa - A teraz ci przykro?! - wyciągnęła z płaszcza nóż - No, dalej.
Recepcionista widząc nóż, szybko podniosła słuchawkę, lecz Seksa przecięła na pół telefon z tarczą. 
- To magiczny nóż, kurwo. Podawaj, jeszcze raz mówię: ''Wastin''!
Recepcionistka widząc niezwykłą moc kobiety, szybko wpisała w Listę Gości''. Wyszukała na ''W''.
- Nie ma.
- Kurwa, są jeszcze jakieś hotele?
- Niestety nie.
_________________________________________________________________
C.D.N.                     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz